Kaczkan Huragan jedzie do Łomży

W kuluarach mówi się o tym od dawna, że ŁKS 1926 Łomża to jedyny zespół III ligi, który
jest przygotowany na grę w II lidze. W poprzednim sezonie piłkarzom z Łomży nie udało się zrealizować tego celu ale już w tym sezonie pod wodzą nowego nowego-starego trenera Sławomira Kopczewskiego ŁKS będzie starał się ten awans wywalczyć.

Zmodernizowany stadion, silna i wyrównana kadra to główne atuty ŁKS-u. Kilka słów o kadrze naszego najbliższego przeciwnika. W przerwie letniej do klubu doszło kilku zawodników, którzy powinni podnieść jakość gry. Są to mający za sobą przeszłość w ekstraklasie (Jagiellonia, GKS Bełchatów) Marcin Truszkowski z Ostrovii Ostrów Mazowiecka, Przemysław Olesiński z Narwi Ostrołęka, Łukasz Grzybowski z Olimpii Zambrów, a także wyróżniający się w poprzednim sezonie zawodnicy Orła Kolno: Hubert Karwacki, Kamil Kiełczewski i Bartosz Stachelski. Na pozycji bramkarza konkurentem dla Daniela Iwanowskiego będzie Rafał Rakowiecki sprowadzony z Bałtyku Koszalin. W tej sytuacji strata wyróżniającego się w ofensywie w ostatnim sezonie Patryka Szymańskiego (10 goli), który odszedł do I-ligowej Miedzi Legnica, nie powinna być mocno widoczna. Gorsza sytuacja jest w obronie, bo wciąż kontuzjowany jest Paweł Galiński, a odszedł Tomasz Staniórski. Dlatego też klub z Łomży potwierdził w ostatniej chwili do gry Bartosza Sulkowskiego (Jagiellonia, a ostatnio II-ligowa Resovia Rzeszów).

Niewątpliwie morążan czeka w sobotę arcytrudne zadanie i jakakolwiek zdobycz punktowa
przywieziona z Łomży byłaby ogromnym sukcesem. Tym bardziej, że ŁKS jest "na fali", bowiem wygrał trzy ostatnie spotkania ligowe, a jak wiemy morążanie trzy spotkania z rzędu przegrali. Mamy nadzieję, że trener Machiński odpowiednio zmotywuje nasz zespół przed tym meczem bo kolejna porażka sprawi, że morążanie będą coraz bliżej strefy spadkowej.

Relacja LIVE z tego spotkania na stronie http://www.lks.lomza.pl/live/
źródło: własne/lks.lomza.pl

Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Komentarze

Dodaj komentarz