Trwa czarna seria Huraganu. Groźna kontuzja Lipki
15 września 2012; 19:31 - tkuc32 Komentarzy: 2Sobotnie spotkanie miało dwóch bohaterów. Jednym z nich był napastnik Mrągowii Mariusz Machniak, który poprowadził gości do siódmego zwycięstwa w sezonie a sam zaliczył 9 i 10 trafienie. Drugim, ale niestety negatywnym bohaterem meczu był sędzia Piotr Szczypiński z Iławy, który swoimi decyzjami wprawiał w osłupienie zawodników i trenerów obu drużyn a także wszystkich kibiców. Większość jego decyzji była kwitowana gromkim śmiechem a nas tylko ciekawi jaką notę wystawi mu obserwator.
Pierwsza połowa spotkania nie była porywającym widowiskiem i pewnie zakończyłaby się bezbramkowym remisem gdyby nie dwa fatalne błędy morążan. Najpierw w 20. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez gości, niepokryty przez nikogo Mariusz Machniak zmieścił piłkę przy krótkim słupku bramki morążan i goście objęli prowadzenie. W 28 minucie fatalny błąd popełnił Michał Rytelewski, który podał wprost pod nogi Machniaka a ten w akcji sam na sam z Przemkiem Matłoką nie dał mu żadnych szans.
W drugiej połowie spotkania trener Machiński wprowadził na boisku dwóch ofensywnych zawodników: Przemka Płoszczuka oraz Rafała Gagata i gra morążan wyglądała zdecydowanie lepiej. W 50 min. w zamieszaniu podbramkowym na polu karnym gości najprzytomniej zachował się bramkarz Mrągowii Piotr Osmański, który uratował swoją drużynę przed utratą bramki. W 53. min. ładną akcję lewą stroną boiska przeprowadził Mateusz Czorniej ale jego zbyt lekki strzał obronił Osmański. W 65. minucie Mrągowia mogła postawić "kropkę nad i" ale do pustej bramki nie trafił Łukasz Kuśnierz. To zemściło się na mrągowianach bowiem minutę później Rafał Gagat pokonał pewnym strzałem Osmańskiego. Bohaterem w naszej drużynie mógł zostać powracający po kontuzji Paweł Galik. Najpierw w 72 min. po rzucie rożnym wykonywanym przez Przemka Płoszczuka, jego uderzenie z głowy z najwyższym trudem złapał Osmański, a w 89 min. Paweł Galik wykonywał rzut wolny ale zmierzający pod poprzeczkę strzał z najwyższym trudem wypiąstkował Osmański. W międzyczasie doszło do fatalnej w skutkach dla morążan sytuacji. Jakub Lipka, który w 57. min. pojawił się na boisku pierwszy raz po kontuzji stawu kolanowego, doznał prawdopodobnie tej samej kontuzji i tym razem rokowania są znacznie gorsze bowiem zawodnik może nie wystąpić już do końca tego roku. W samej końcówce spotkania zupełna konsternacja na trybunach. Mrągowia zdobyła trzecią bramkę ale sędzia nie uznał jej bowiem w czasie strzału zawodnika Mrągowii przez pole karne morążan przebiegał...pies. Po długo trwających przepychankach sędzia wznowił mecz po rzucie sędziowskim ale do końca spotkania już nic ciekawego nie wydarzyło się i trzecia porażka z rzędu morążan stała się faktem.
Kaczkan Huragan: Przemysław Matłoka - Grzegorz Naczas, Artur Naczas, Michał Rytelewski, Łukasz Galik (57. Jakub Lipka, 80. Krzysztof Machński) - Kamil Mędrzycki (46. Rafał Gagat), Paweł Przybylski, Przemysław Krogulec (46. Przemysław Płoszczuk), Paweł Galik, Konrad Kierstann - Mateusz Czorniej.
Zdjęcia z meczu można zobaczyć tutaj
Podziel się z innymi: | |
Facebook - Lubię To: |
|