Emocje sięgnęły zenitu

W kolejnym meczu III ligi Kaczkan Huragan Morąg zremisował z MKS Korsz 1:1(1:1). Bramkę dla naszego zespołu strzelił w 2 min. Jakub Lipka,a wyrównał w 18 min Piotr Trafarski.

Przed meczem zarząd Korsz zatrudnił nowego trenera. Został nim M. Jałoszewski. W tym niewielki mieście zawsze każdemu grało się niezwykle ciężko .Boisko jest tam specyficzne. Krótkie, wąskie do którego zawodnicy gospodarzy są przyzwyczajeni. Jednak mecz zaczął się rewelacyjnie dla Kaczkana Huraganu. W 2 min J. Lipka w pierwszej ofensywnej akcji uzyskał prowadzenie 1:0. Niestety Korsze to zespół bardzo mocny w ofensywie, pomimo utraty najlepszego napastnika Millera. W 18 min niezawodny P. Trafarski doprowadza do wyrównania i jest 1:1. Pomimo kilku okazji z obu stron wynik nie uległ już zmianie. Za to druga część spotkania dostarczyła kibicom wielu emocji, których można obdzielić kilka spotkań. Niestety w 60 min urazu doznał A. Naczas, którego zastąpił udanie M. Brzuziewski. Ale po kolei. W tym żywym meczu druga połowa to swoisty horror. Na prowadzenie gospodarzy mógł i powinien wyprowadzić P. Kozłowski bowiem sędzia główny - Jarguz- podyktował rzut karny. Wspaniałym refleksem popisał się na szczęście Dzikowski ( w poprzedniej rundzie także wybronił karne). Minutę potem kolejny raz dał znać o sobie arbiter usuwając z boiska J. Lipkę . W 77 min. dobra akcja Huraganu i M. Czorniej z bliska nie pokonał Bebłowskiego. W 79 min siły na boisku się wyrównały po tym jak arbiter pokazał czerwoną kartkę P. Trafarskiemu. Tak więc przez 10 minut obie jedenastki grał w 10. Akcja meczu mogła być w 87 min, to M. Brzuziewski ratuje nasz zespół przed stratą gola. Tak więc notujemy drugi remis z rzędu 1:1. Kolejny mecz niezwykle trudny. W środku tygodnia jedziemy do dalekiej Dąbrowy na mecz z Dębem.

Kaczkan Huragan: Dzikowski- Lipka, Naczas ( Brzuziewski), Przybylski, Nawrocki, Kierstan, Czorniej (Rusiecki), Bogdziewicz, Galik, Śnieżawski ( Podgórski), Chiliński.

Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Komentarze

Dodaj komentarz