Porażka, której trzeba się wstydzić

W meczu 29. kolejki III ligi gr. podlasko-warmińsko-mazurskiej Kaczkan Huragan Morąg przegrał na własnym boisku z Wissą Szczuczyn 1:2 (0:1). Bramkę dla Huraganu zdobył z rzutu karnego Artur Naczas (53'), natomiast dla gości bramki zdobyli: Wojciech Łapiński (14') oraz Maciej Kurcewicz (90' + 2').

Po porażce na własnym boisku z rezerwami Jagiellonii chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wyobrażał sobie, że przegramy również na własnym boisku z Wissą Szczuczyn. Do składu po pauzie za żółte kartki powrócił Paweł Galik, zawodnik którego brak odczuwaliśmy aż nadto w meczu z Jagą i wydawało się, że powinniśmy zgarnąć całą pulę z dołującą w tabeli Wissą Szczuczyn. Goście mający jeszcze w pamięci sromotną porażkę z Sokołem na własnym boisku aż 1-6 a także cztery wcześniejsze ligowe porażki, powoli chyba zaczynają się oswajać ze spadkiem bowiem do Morąga przyjechali w 11-osobowym składzie.

Morążanie jednak najwyraźniej zlekceważyli gości, bowiem od pierwszej minuty poruszali się po boisku jak "muchy w smole". Mało tego, od 14 minuty przyszło im gonić wynik. Fatalny błąd w środkowej strefie boiska popełnił Paweł Kułakowski a doświadczony Wojciech Łapiński pewnym strzałem pod poprzeczkę dał prowadzenie dla gości. Morążanie w pierwszej połowie spotkania nie oddali żadnego strzału w światło bramki pewnie broniącego i bez przerwy instruującego swoich obrońców Pawieła Rudniowa. Owszem dwukrotnie zapachniało bramką dla Huraganu, pierwszy raz w 27 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie niecelnie z głowy uderzył Jakub Lipka, natomiast w 39 minucie w polu karnym szczuczynian pojawił się Paweł Galik i zamiast strzelać próbował podawać wzdłuż bramki ale tam nie było żadnego z naszych piłkarzy.

W przerwie meczu padły ostre słowa z ust trenera Żukowskiego i morążanie zaczęli drugą połowę w szybszym tempie. Wyrównanie padło już w 53. minucie. Z prawej strony wpadł w pole karne gości Kaper Nawrocki, sędzia dopatrzył się rzutu karnego, z czym nie potrafili się pogodzić goście. Jak zwykle pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Artur Naczas. Wydawało się, że morążanie pójdą za ciosem ale nic z tych rzeczy. Gra się nie kleiła ale mogliśmy objąć prowadzenie w 78. minucie, w polu karnym gości znalazł się Grzegorz Naczas, oddał piękny strzał w prawy górny róg ale jeszcze piękniejszą paradą popisał się Rudniow. Od tego momentu morążanie szturmowali bez przerwy bramkę Rudniowa ale nie stwarzali jakiś klarownych sytuacji. Wydawało się, że gości nie będzie już stać w tym meczu na wyprowadzenie jakiejkolwiek kontry i będą zadowoleni ze zdobycia jednego punktu, tymczasem w 2 minucie doliczonego czasu gry, błyskawiczna kontra szczuczynian, futbolówkę przejął najlepszy w barwach Wissy Wojciech Łapiński i posłał dokładną piłkę do Macieja Kurcewicza, który w sytuacji "sam na sam" nie dał szans Marcinowi Marszałkowi.

Niestety morążanie przegrali w krótkim odstępie czasu drugi mecz na własnym boisku z rywalem, podobnie jak to miało miejsce 1 maja, osłabionym kadrowo. Z taką dyspozycją naprawdę ciężko liczyć na korzystny wynik w meczu pucharowym w Ostródzie no ale nie od dziś wiadomo, że przecież mamy patent na ostródzian.

Kaczkan Huragan Morąg: Marszałek - G. Naczas, A. Naczas, Lipka, Nawrocki - Czorniej, Kierstan, Kułakowski (46' Gawryś), Galik, Podgórski - Chiliński (81' Brzuziewski).

Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Komentarze

#1 | Kibic_z_daleka dnia maja 04 2014 19:39:50

Panowie piłkarze, powiedzieć, że sięgnęliście dna - to mało. To też nie jest wstyd, to jest kompromitacja. Jak można przegrać z zespołem, który przegrał 5 ostatnich spotkań, w tym dwa poprzednie 0:4 i 1:6, przyjechał do Morąga bez zawodników rezerwowych i tak naprawdę pogodził się już ze spadkiem? Po czymś takim jak dzisiejszy Wasz popis, wstyd być kibicem Huraganu. Na miejscu prezesów nie podstawił bym Wam autokaru na wyjazd do Ostródy. Powinniście pójść pieszo lub w najlepszym razie jechać rowerami. Szkoda pieniędzy, skoro macie dostać w łeb np. 0:6. A najlepiej to nie jedźcie tam w ogóle, zaoszczędzicie nam kolejnej kompromitacji.

#2 | marko245 dnia maja 04 2014 20:10:16

O ten komentarz podobna mi ktos wreszcie napisał to co mysli , kiedys wam napisałem ze Huragan pod wodza ZUKA wypala sie i tak sie staje siegacie piłkarskiego dna gdzie macie( zarzad chyba ze nie macie )zrobcie cos bo nazwaliscie siebie stolica powiatu w piłce noznej ale przegrywajac z taka druzyna jak Wissa pokazliscie sobie gdzie jest wasze miejsce w szeregu piłkarskim ktos napisła pieszo lub rowerami zapraszamy was w srode ale czy warto

#3 | henik1603 dnia maja 04 2014 20:19:42

Wstyd to jest fakt Ale tak grać nie można ,bo w Ostródzie to nam piłkę wybiją z głowy Alę bardzo wierzę w naszą drużynę

#4 | andzia9093 dnia maja 04 2014 21:38:17

wstyd to takich kibiców.. wyjdźcie na boisko i zagrajcie za nich. ;]

#5 | skrzydlaty666 dnia maja 04 2014 21:58:29

Wiesz co,my jesteśmy kibicami a piłkarze grają dla siebie i dla nas i nie robią tego za darmo.Zazwyczaj daleki jestem o krytyki ale mnie też ten wynik zszokował bo uważam,że przy większej mobilizacji byli w stanie ich "rozjechać"
...i to jest wstyd i mam nadzieję że oni to czytają i wezmą to sobie do serca

#6 | walsomir dnia maja 04 2014 22:28:02

Do serca powinni sobie też wziąć panowie działacze. A głównie pan prezes, który od dłuższego czasu nie ma czasu z nimi się spotkać. A oni mają wiele mu do powiedzenia i o wiele rzeczy się spytać. Nie można mówić do nich w ten sposób, że nie ma o czym z nimi rozmawiać. On od początku stoi z boku. Dobrze by było żeby z piłkarzami spotkał się honorowy prezes p. Kaczkan. A do Ostródy to oni sami nie maja ochoty jechać. Dlatego nie potrzebne im są żadne rowery.

#7 | Kibic_z_daleka dnia maja 04 2014 23:34:53

Skoro nie mają ochoty jechać do Ostródy, to niech nie jadą. 0:3 walkower to dla niech w tej chwili całkiem dobry wynik.

#8 | tkuc32 dnia maja 05 2014 09:35:31

Uwaga! Mecz z Sokołem w środę o godz. 17.00 a nie jak pierwotnie podawaliśmy o 18.00.

#9 | walsomir dnia maja 05 2014 16:37:27

Kibicu -z-daleka może i TY jesteś kibicem Huraganu(nie jednokrotnie to udowodniłeś) ale widzę i nie tylko ja ,że tobie chodzi tylko o wynik. Piłkarze są tylko ludzmi i mają problemy. To nie silnik ,że wlejesz mu paliwa i oleju. To są przecież amatorzy . Pracują ,uczą się chcą grać dla przyjemności. Na boisku oni mają myślęć o piłce anie o jakiśNp .,, głupich pitach ,,,które maja wypełniać.

#10 | henik1603 dnia maja 05 2014 16:55:08

Jeśli biorą pieniążki z klubu to niestety pity muszą wypełniać

#11 | skrzydlaty666 dnia maja 05 2014 19:04:02

Myślę sobie,że ten pucharowy mecz jest szansą na wyjście z dołka,na to by ten sezon nie był tylko sezonem bezpiecznego środka tabeli.Żeby jednak postawić sobie jakiś celHuragan Żuczka zawsze dobrze grał w pucharach i wierzę że tym razem nie będzie inaczej.To nie znaczy że na pewno wygramy ale myślę,że emocji nie zabraknie tym bardziej że gramy z wiadomo kim Zawsze Huragan

#12 | marko245 dnia maja 05 2014 20:38:34

HEHE wiadomo z kim gracie w srode sie blizej im przyjzycie ciekawe czym przybędą czy pieszo czy rowerkiem Asy ŻUCZKA Pozdrawiam PS, wezcie duzu worek z sobą

#13 | skrzydlaty666 dnia maja 05 2014 20:49:14

Duży worek to Ty dżwigasz traumy kolego I nie dziwię się bo tylko w tym sezonie jest 7:2 dla Huraganu Żebyś miał prawo myśleć tak jak piszesz to Twój Sokół musi przełamać 10-letnią niemoc.I pewnie kiedyś tak się stanie bo każda passa się kiedyś kończy

#14 | marko245 dnia maja 06 2014 09:19:42

SKRZYDLATY traume to masz TY , bo tylko tak odpisac potrafisz a niemoc zawsze sie przłamuje Wissa przyjechała na klepisko i to teraz Huragan ma traume bo zobaczył gdzie sie znajduja w tej piłkarskiej układance niestety Sokół znacznie wyzej , a ze ma niemoc do Huraganu to tak jak piszesz kiedys ta passa sie konczy mniejmy najdzieje ze teraz z duzym workiem pozdrawiam

#15 | walsomir dnia maja 06 2014 14:33:03

marko245 może i my ten mecz przegramy. Ale pozwól niech on najpierw się odbędzie. Ty taki krzykacz jesteś już od dawna i porażki z nami nic cię nie nauczyły. Bąć cierpliwy. Może w środę Ci pogratuluje zwycięstwa ale zrobię to w miarę kulturalnie. Cierpliwości...........

#16 | marko245 dnia maja 06 2014 16:13:48

OK poczekam jutro to obejze obym sie nie pomylił a gratulacje dla druzyny Sokoła najwyzej ja tam nie gram

#17 | kibic_patrzy dnia maja 06 2014 22:16:44

masakra i żenada nie zagraliśmy do końca totalna olewka kibiców tj .garstki fanatycznych kibiców (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Brakuje rozgrywającego i tego najważniejszego - snajpera

Dodaj komentarz