Bardzo ważny mecz jeśli chodzi o zdobycz punktową. Ale przedwczesne dopisywanie sobie 3 pkt z drużyną z dolnych rejonów tabeli może być bardzo złudne. Owszem Promień na wyjazdach nie punktuje ale zlekceważenie lub minimalistyczne podejście może się zemścić. Wbrew pozorom zespół z Podlasia aż tak wiele bramek nie traci ( stosunkowo do zajmowanej przez siebie pozycji). Stracił ich bowiem 30. A my zajmując 8 pozycję 26 goli czy Płomień, który jest wysoko - trzecie miejsce także 26 bramek. Stąd też Promień w defensywie może być trudnym orzechem do zgryzienia. Dodatkowym atutem może być skład. W Mońkach nikt nie pauzuje za kartki, nikt nie jest kontuzjowany. Grają bardzo często w tym samym zestawieniu co powoduje zgranie. Najczęśćcej: Jabłoński- Maciorowski, Kożlik, Zalewski, Młodzianowski, Wojtkielewicz, Godlewski, Czeremcha, Pluta, Popławski- Kolendo. Ich taktyka to: 4-5-1. Stąd też widać że Ameryki nie odkryjemy i wiemy jak zagrają. Skomasowaną obroną , zagęszczeniem środka boiska. Tak aby przechwycić piłkę i wyprowadzić szybką kontrę. Za ich koonstruowanie odpowiedzialny jest najczęściej Wojtkielewicz lub Czeremcha. Za wykończenie zaś " fałszywy" pomocnik Popławskij i ustawiony na szpicy Kolendo. Właśnie Popławskij awizowany jest jako pomocnik a to najwyrazniej egzekutor, najlepiej czujący się jako kończący ataki. To także najlepszy strzelec gości z Podlasia. Zwracam uwagę na jeszcze jeden bardzo istotny element. Popławkij jest bardzo regularny jesli chodzi o fragmenty strzelanych goli. Jako jedyny w lidze bramki strzelał zawsze w końcówkach. : z Płomieniem w 80 minucie, z Wissą w 77, z Granicą w 90, z Motorem w 89, zaś z Turem w 78. Stąd też widać że koncentracja w ostatnich fragmentach musi być szczególna. Natomiast Kolendo to typowy " lis" pola karnego. Zdobył dwie bramki w taki sam sposób. Po zamieszaniu podbramkowym, po nieporozumieniu obrońców : z Korszami wrzutka Wojtkielewicza i gol , natomiast z Turem w strzał z pola karnego po kiksie obrońcy. Natomiast stałe fragmenty gry to domena wspomianego Wojtkielewicza. Prezyzyjna, ułożona noga. Zdobył jak do tej pory jedną bramkę z Jagiellonią. Strzał z rzutu wolnego w samo okienko. Jeśli chodzi o obronę to prym wiedzie doświadczony Kożlik, nieustępliwy , twardo grający 23letni Młodzianowski i solidny w bramce Jabłoński. Tak więc Promień zagra jak dobrze znany nam Tur Bielsk Podlaski, schowany za podwójną gardą , wyprowadzając kontry. Mam nadzieję że Cz. Żukowski z drużyną znajdą sposób na zespół Promienia i zgarniemy jakże cenne 3 pkt. Mam także nadzieję na doping- szczególnie młodzi, zorganizowani kibice - tak trzymać.

Nie no z promieniem to ja się nie boje, zaczynamy liczyć od trzech później prysznic i do domu

Zgadzam się z Andrzejem Sekitą - to wcale nie będzie łatwy mecz dla Huraganu. Jak nasi chłopcy pomyślą tak jak misiek_oks to może ich spotkać przykra niespodzianka. Tym bardziej, że Promień pod wodzą nowego trenera gra coraz lepiej. Na wyjeździe rzeczywiście nie zdobyli oni żadnego punktu, ale kilka razy (jak np. w meczu z Mrągowią) zabrakło po prostu szczęścia. Jeśli razem z Andrzejem jeszcze Was nie przekonaliśmy (w rzeczywistości chodzi przede wszystkim o naszych piłkarzy) to przypomnijmy jedno spotkanie z historii, wcale nie tak odległej. W sezonie 2008/2009 walczyliśmy z Olimpią Elbląg o awans do II ligi. W ostatnim meczu rundy jesiennej spotkaliśmy się w Morągu z Pogonią Łapy, wówczas najgorszą drużyną w III-ligowej tabeli. Mimo wysiłków był remis 0:0. Tych dwóch punktów potem nam cholernie brakowało....

Chciałem zauważyć, że awans zaprzepaściliśmy w przedostatniej kolejce w meczu z Olimpią w Morągu. Ostatnia kolejka raczej nie miała żadnego znaczenia, ponieważ Olimpia i tak grała ze zdegradowaną Cresovią, która zresztą nie przyjechała do Elbląga. To tak gwoli ścisłości, niemniej jednak czeka nas z Promieniem ciężki mecz.

Myślę,że bez żadnych ceregieli powinni strzelić kilka bramek i po sprawie,przede wszystkim nie można zlekceważyć przeciwnika,bo może się to źle skończyć

tkuc32, dzięki za czujność, ale ja pisałem o rundzie jesiennej, a Ty o wiosennej. A tak naprawdę to liczy się tylko jutrzejszy mecz. Pozdrawiam.

Rzeczywiście, pomyliły mi się fakty. W ostatniej kolejce wygraliśmy z Pogonią w meczu praktycznie o pietruszkę a w rundzie jesiennej był remis 0-0. Jak dziś pamiętam, że wszystkie strzały szły w Ciulkina albo obok bramki. Oby jutro scenariusz był zgoła odmienny i żebyśmy cieszyli się wspólnie ze zwycięstwa. A tak na marginesie, ciekawe czy na tym meczu nie zakończy się piłkarska jesień w 3 lidze. W 4 i 5 lidze mimo wyznaczonych meczów awansem z rundy wiosennej na ten weekend w-mzpn odwołał spotkania, mimo nie najgorszej pogody. Podejrzewam, że za tydzień pogoda może być gorsza a więc trzeba jutro zakończyć zwycięstwem tegoroczną jesień.