Jako się rzekło podaję kilka ciekawostek. Huragan ostatni mecz przegrał z Sokołem 21 kwietnia 2004 roku (0:1 bramka: Maj).Od tego czasu (prawie 10 lat) w 10 rozegranych spotkaniach między tymi klubami Huragan wygrał 8 pojedynków, zanotowano też dwa remisy. W "dobie Kaczkana (dochodzi jeszcze jedno zwycięstwo 3:0) jesteśmy zdecydowanie lepsi. Ale już w całej historii pojedynków między odwiecznymi rywalami lepszy jest Sokół. Od 1960 roku odbyły się między tymi klubami 54 mecze w których 18 wygrał Huragan, zanotowano 15 remisów i 21 zwycięstw piłkarzy z Ostródy. Bramki 87:74 dla Sokoła. Huragan najwyżej wygrał w sezonie 1960/61, kiedy to pokonał ostródzian w Morągu 6:1, trzy bramki strzelił legendarny Derlaga). W tym spotkaniu w barwach Huraganu grał także Wiesław Lendzion, późniejsza gwiazda Wisły Kraków. Najwyżej przegraliśmy z Sokołem w sezonie 1990/91, kiedy w Ostródzie padł wynik 7:0 dla gospodarzy. Co do dopingu to mylisz się i Ty drogi Kucharze i Ci obecni kibice Sokoła. W tej chwili to trudno nawet mówić o jakimkolwiek dopingu, czy też tym bardziej frekwencji. W 1983 roku Huragan awansował do starej, prawdziwej III ligi, w której rywalizował m. in. z Polonią Warszawa. Los tak chciał, że inauguracyjny mecz Huragan rozegrał w Morągu, a jego przeciwnikiem był, któż by inny, Sokół Ostróda. Goście wygrali po pasjonującym pojedynku 3:2 (bramki dla Sokoła: Humięcki, Żygo i Bartkowski, dla Huraganu: Głód i Adam Mędrzycki). Ale nie to jest najciekawsze. Wiecie, ile ludzi przyszło na stadion?. Pół godziny przed meczem był już komplet 2 tysięcy kibiców, a ci wciąż napływali. Stali na koronie stadionu, po drugiej stronie boiska za balustradą, część kibiców siedziała na bieżni. Na tym meczu było prawie 3 tysiące osób, z czego, uwaga, prawie tysiąc z Ostródy. Jak dziś słyszę, że ostródzcy kibice chwalą się, że do Morąga przyjechało ich aż 25, to nie wiem, śmiać się czy płakać. W III, starej lidze zagraliśmy z Sokołem 4 mecze (remis i trzy porażki) i za każdym razem, bez względu na to, czy mecz był w Morągu, czy w Ostródzie, na trybunach było grubo ponad 2 tysiące osób. Z Morąga do Ostródy też jeździło ponad 500 kibiców. Na koniec, dla młodszych kibiców, dodam, że w tamtym sezonie Huragan pokonał na własnym stadionie Polonię Warszawa 1:0 (bramka: Mietek Głód), a w Warszawie na Konwiktorskiej w towarzystwie Michała Listkiewicza i wielu znanych polskich aktorów (w stolicy była wówczas moda chodzić na Polonię), padł remis 0:0. Wówczas, rozegraliśmy w III lidze 19 spotkań bez porażki. Przegraliśmy (0:2) na inaugurację nowego sezonu (1984/85). Z kim? Wiadomo, z Sokołem w Ostródzie.

Przepraszam "za literówkę" w nazwisku. Chodzi oczywiście o Wiesława Lendziona, który nie tylko był gwiazdą krakowskiej Wisły, ale również jej późniejszym trenerem. "Na stare lata" wrócił do Olsztyna i został trenerem Warmii, którą prowadził w meczu z Huraganem w lidze okręgowej (0:0 w Olsztynie). I jeszcze na koniec jedna ciekawostka. Wiecie, kto był prezesem Huraganu w czasach gdy pokonywaliśmy warszawską Polonię? Nie kto inny jak Pan Bogdan Pietkiewicz. Żeby jeszcze było ciekawiej, to kierownikiem zespołu był Jan Żukowski, rodzony brat obecnego trenera morąskiej drużyny.

Kuchar, widzę, że relacji live nie będzie. Może jest jednak jakaś szansa chociaż na bieżący wynik?

Obaj z Galonem będziemy na meczu ale niewykluczone, że będę przekazywał wynik i ciekawsze sytuacje koledze, który obiecał, że będzie wklepywał wynik w shoutboxie po prawej stronie albo w miejscu zapowiedzi.

Postaramy się przesyłać krótkie meldunki z meczu

Bardzo miło czytało mi się wspomnienia kibica z daleka. Super. Historia warta przypomnienia. Żyjmy tymczasem następnym meczem. poprzednie wpisy mart kontra kibic z daleka na duży plus kibica.

HURAGAN 5:1 SOKÓŁ