Kaczkan Huragan wygrywa w Elblągu !

Wynik wskazywałby na łatwe zwycięstwo naszej drużyny. Tymczasem już w pierwszej połowie morążanie mieli sporo szczęścia, gdyż dwukrotnie gospodarze trafiali piłką w słupek a najlepszą sytuację sam na sam z naszym bramkarzem zmarnował były gracz naszej drużyny Kamil Graczyk. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, dokładne podanie Dariusza Boczko na bramkę zamienia Jakub Błażewicz i do szatni morążanie schodzą z jednobramkowym prowadzeniem.

W 55 min. morążanie podwyższają rezultat spotkania. Mateusz Czorniej odebrał piłkę rozgrywającym ją w obronie elblążanom, po czym pognał na bramkę gospodarzy i z łatwością strzelił obok interweniującego Kamila Hrynowieckiego. Trzecia bramka dla naszej drużyny padła w 65 min. po dwójkowej akcji Czornieja z Błażewiczem, który strzelił swoją drugą bramkę w spotkaniu. Elblążanie po tym ciosie już nie podnieśli się i zwycięstwo morążan stało się faktem.

Powiedzieli po meczu:
Stanisław Fijarczyk (trener Olimpii) - Szkoda punktów, ale tak to już jest w piłce, że jak nie strzelisz bramki to za chwilę tobie strzelą. Mieliśmy swoje szanse, nie wykorzystaliśmy ich, a rywale byli skuteczniejsi.
Krzysztof Machiński (trener Kaczkana Huraganu) - Byliśmy bardzo cierpliwi i to nam się opłaciło. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Olimpii 2004, ale to my prowadziliśmy. W drugiej zagęściliśmy środek pola i nastawiliśmy się na kontrę. Cieszymy się ze zwycięstwa na tak trudnym terenie.

Kaczkan Huragan: Matłoka, Lipka, Strach, Naczas A., Naczas G., Galik, Kierstan, Gagat (87' Brzuziewski), Boczko, Błażewicz (84' Żórański), Czorniej.

Olimpia 2004: Hrynowiecki, Czerniewski, Molga, Szawara, Zieliński, Anuszek (60' Styś), Sierechan (55' Baran), Skierkowski, Kopycki (85' Śmigielski), Graczyk (73' Piotrowski), Komorowski.

źródło: własne / portel.pl

Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Komentarze

Dodaj komentarz