'

.

Dziś jest 27 listopada 2024 Osób online: 36

Mecze

MKS Huragan Morąg - LKS Wel Lidzbark Welski 4:2 16.11.2024 13:00
  • Zaleski 25'
  • Filipczyk 30'
  • Dec M. 35'
  • Rynkowski 60'
  • Drzazgowski 19'
  • Grążawski 38'

Sparing
Start Nidzica - MKS Huragan Morąg
18.01.2025 00:00
Mecz w Nidzicy

Tabela ligowa

Ostatnio dodane komentarze

Losowa fotografia

Statystyki strony

· Gości online: 36

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 225
· Najnowszy użytkownik: skayway

· Odwiedzin dzisiaj: 4738
· Odwiedzin wczoraj: 30724
· Odwiedzin ogólnie: 18581168
Odwiedź WwW.AnkurThakur.iN więcej na Addons

Nie było powtórki z Pucharu Polski.

26 maja 2018; 19:37 - tkuc32 Komentarzy: 2

Nie było powtórki z Pucharu Polski.W 31. kolejce III ligi grupy I Kaczkan Huragan Morąg uległ na własnym boisku Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie 0:1 (0:0).

W porównaniu z meczem pucharowym w drużynie Drwęcy zaszła ważna zmiana, do składu powrócił znany z występów w Morągu Sebastian Zajączkowski. Słynący z zadziorności pomocnik gości sprawił, że morążanie nie mogli już tak bezkarnie hasać w środkowej części boiska jak miało to miejsce w meczu pucharowym w Kurzętniku. Jakby tego było mało nasi zawodnicy pozwalali na więcej drużynie gości i już w 10. minucie po źle wykonanym rzucie z autu Grzegorz Domżalski otrzymuje piłkę na 35. metrze i silnym strzałem lobuje zaskoczonego Mateusza Lawrenca, na nasze szczęście piłka trafia w poprzeczkę. W 13. minucie to my stwarzamy groźną sytuację, Piotr Łysiak doskonale wypatrzył wchodzącego w pole karne Mateusza Bogdanowicza, strzał naszego obrońcy broni jednak Niźnik. W 17. minucie ponownie piłkarze Drwęcy stają przed szansą zdobycia bramki, jednak w ostatniej chwili strzał piłkarza gości blokuje na 5 metrze Arek Mroczkowski. Morążanie odpowiedzieli groźną sytuacją dwie minuty później, Rafał Kruczkowski zagrał w pole karne do Pawła Galika, ten uderzył z ostrego kąta ale Niźnik broni. W 28. minucie po rzucie rożnym morążan zakotłowało się w polu karnym gości ale strzał Galika zatrzymuje się w gąszczu nóg piłkarzy gości. Morążanie niby stwarzali akcje ale sytuacje gości były bardziej klarowne i w 40. minucie po nieudanej pułapce ofsajdowej oglądamy identyczną akcję jak w meczu z Ursusem, zawodnik gości z lewej strony wbiega w pole karne morążan i ma przed sobą tylko naszego bramkarza. Mateusz broni strzał zawodnika gości a dobitkę zmierzającą do naszej bramki wybija Mateusz Bogdanowicz. Pierwsza połowa kończy się bezbramkowo ale gdybyśmy przegrywali nikt chyba nie miałby do nikogo pretensji.

Mieliśmy nadzieję, ze podobnie jak ostatnio w Warszawie nasi piłkarze zagrają lepiej w 2. połowie. Mogliśmy nawet otworzyć wynik tym samym sposobem jak w meczu z Ursusem, bowiem w 69. minucie z identycznej pozycji rzut wolny wykonywał Piotr Łysiak, jednak strzał naszego pomocnika broni Niźnik. W 71. minucie Mroczkowski zagrywa do Radka Lenarta, jednak w ostatniej chwili naszego pomocnika zatrzymują obrońcy, po rzucie rożnym i dośrodkowaniu Mroczkowskiego minimalnie niecelny strzał z głowy oddaje Joao Augusto. Nadeszła feralna 75. minuta, Grzegorz Domżalski wykonywał rzut wolny z ponad 40 metrów, do piłki najwyżej wyskoczył Paweł Olszewski i pewnym strzałem z głowy pokonuje Mateusza Lawrenca. Cztery minuty później niefrasobliwe zachowanie naszego bramkarza i o mały włos nie straciliśmy drugiego gola ale na nasze szczęście piłka przeleciała wzdłuż bramki. Morążanom nie można odmówić ambicji i w końcówce spotkania mogliśmy doprowadzić do wyrównania. W jednej akcji w 86. minucie strzeliliśmy nawet bramkę ale sędzia dopatrzył się i chyba słusznie faulu na Niźniku. W 88. minucie morążanie marnują najlepsza sytuację w meczu, po rzucie rożnym Michał Bartkowski zagrywa do Joao Augusto, ten bez zastanowienia soczyście uderza na bramkę gości ale Niźnik w wiadomy sobie tylko sposób broni strzał naszego napastnika. Chociaż gdyby Joao Augusto uderzył precyzyjniej Niźnik nie miałby nic do powiedzenia bowiem strzał był naprawdę mocny.

Niestety nie było powtórki z rozrywki i nie pokonujemy Drwęcy drugi raz w krótkim odstępie czasu. Radości piłkarzy Drwęcy po końcowym gwizdku arbitra nie było końca ale nie ma się co dziwić bowiem podopieczni Piotra Zajączkowskiego zdobyli dzisiaj trzy, niezwykle cenne punkty w kontekście walki o utrzymanie.

Kaczkan Huragan: Lawrenc – Bogdanowicz, Maciążek, Boruń, Mroczkowski – Kruczkowski, Michałowski (73' Bartkowski), Łysiak, Żwir (46' Lenart) – Galik, Joao Augusto.

Zadanie jest współfinansowane ze środków otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Morągu.

Podziel się z innymi: Delicious Facebook Google Live Reddit StumbleUpon Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze

#1 | KaMiKaDzE dnia maja 28 2018 09:02:40
Nie zabieram głosu tu zbyt często,ale jak usłyszałem co wyprawiał na ostatnim meczu pan doktor,to mi się nogi ugięły.Ten pan(nazywający siebie „wiernym kibicem”)przeszedł samego siebie,niemogąc pogodzić się z porażka miejscowej drużyny.
Prośba do zarządu klubu,by nie wpuszczać tego pana na mecze morąskiego zespołu,a przedewszystkim do „namiotu”
#2 | misiek_oks dnia maja 28 2018 12:55:30
Popieram, niestety to prawda ze wykształcenie z kulturą osobista czy dobrym wychowaniem nie ma kompletnie nic wspólnego.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie

Witaj Gościu Zaloguj/Rejestracja
Zamknij
Logowanie
Nazwa użytkownika
Hasło

Nie masz jeszcze konta?
Tutaj kliknij, żeby się zarejestrować.
Zapomniałeś hasła?
Żeby otrzymać nowe, tutaj kliknij.

Kalendarz

Sparingi zima



Szybkie wyniki

Sponsorzy klubu

ALPINAMRDIAGNOSTICWD-TECHUSŁUGI OGÓLNOBUDOWLANEPIKSELGMINA MORĄG WSPIERA SPORThotel tailorKACZKANAGROMECHWoda EVAMIRBRUK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.